Agrofortis-solo-ciemnazielen

Warmińskie przysmaki


Warmia szczyci się nie tylko pięknymi krajobrazami i bogatą historią, ale również ma w zanadrzu kulinarne bum. Przeplatają się tutaj kuchnie niemieckie, kresowe, pomorskie i mazowieckie, ale mimo tego jest niepowtarzalna i charakterystyczna.
Główny aspekt stanowią aromatyczne zioła, których się nie żałuje, ponieważ robią naprawdę dobrą robotę. By się o tym przekonać, najlepiej wybrać się w kulinarną podróż wiosną bądź latem, ze względu na ich świeżość i dostępność.

Można pomyśleć że podstawą są ryby, nie tym razem, podstawą są zupy a szczególnie dwie wyróżnione czyli karmuszka oraz zupa pokrzywowa. Karmuszka nazywana również lokalną zupą gulaszową. Prawdą jest że bazą zupy jest mięso pokrojone w kostkę, ale prawdziwą robotę robią warzywa i przyprawy.
Jak sama nazwa wskazuje, zupa pokrzywowa jest z…pokrzyw. Danie jest sezonowe, podawane od wiosny do wczesnej jesieni, bo przecież żaden szanujący się kucharz nie podejmie się gotowania jej z mrożonych roślin. Zupa jest dość specyficzna z powodu konsystencji zielonego kremu i intensywnego smaku.
Wracając do ryb. Na Warmię nie można przyjechać i wyjechać bez zjedzenia choć jednej ryby. Roi się tutaj od pysznych słodkowodnych ryb takich jak: Sandacz, pstrąg, lin, sielawa i szczupak. Najczęściej podawane klasyczne i najprostsze – smażone z dodatkiem masła czosnkowego albo pieczone w ziołach.

Dzyndzałki z hreczką podawane z skrzeczkami – brzmi śmiesznie i dziwnie. Ale nie jest to nic innego jak niewielkie pierożki wypełnione farszem z kaszy gryczanej ze skwarkami spieczonymi na chrupko.
Maść czarownic do latania kiedyś była tworzona na bazie korzenia roślin z właściwościami halucynogennymi, dzisiaj zaś robi za połączenie smalcu z pastą, którą smaruje się pajdy chleba.
Żeby przekonać się jak naprawdę smakują te potrawy, wystarczy wybrać się na Warmię i spróbować. Można je znaleźć w restauracjach i zajazdach które serwują lokalne potrawy, a takich tutaj nie brakuje.